poniedziałek, 28 listopada 2011

Lemoniq – połącz modę z czynieniem dobra

Zbliżają się Mikołajki i Święta. Planując prezenty dla swoich najbliższych, warto  pomyśleć także o tych potrzebujących… Firma Lemoniq we współpracy z Polską Akcją Humanitarną stworzyła unikalną kolekcję bransoletek z zawieszką Pajacyka. Każdy sprzedany produkt to jeden posiłek dla głodnego dziecka. Zakup jednej bransoletki to prezent dla dwóch osób, radość z otrzymania pięknej biżuterii oraz uśmiech na twarzy dziecka.



Specjalna kolekcja biżuterii artystycznej z dołączonym symbolem akcji - zawieszką Pajacyka, została stworzona na potrzeby współpracy z Polską Akcją Humanitarną. Na co dzień często robimy nieprzemyślane zakupy, nie interesuje nas kraj pochodzenia danego produktu, proces powstawania i stopień dbałości o środowisko. Wychodząc naprzeciw świadomemu konsumpcjonizmowi postanowiliśmy zaprojektować bransoletki, które z jednej strony będą świetnym i modnym gadżetem, z drugiej jednak będą swoistą cegiełką w czynieniu dobra. Każdy kupiony bowiem produkt z Pajacykiem wzbogaca konto akcji o 2,50 PLN - równowartość jednego ciepłego posiłku dla dziecka.

Bransoletki występują w kilkunastu kombinacjach kolorystycznych:



Do akcji przyłączyły się także znane blogerki:  Maffashion, Panna Lemoniada, Jestem Kasia, Honorata Skarbek, Cajmel oraz The Adamant Wanderer, które swoją popularność postanowiły wykorzystać również do promowania szczytnych akcji charytatywnych.  Dołączysz do nich?
Więcej o akcji: http://lemoniq.pl/3800-bizuteria-z-pajacykiem

 fot. Pannalemoniada.blogspot.com

środa, 23 listopada 2011

Legginsy zdominowały moją szafę - wywiad z Nesstyle

Jest młoda, piękna i kreatywna. Z powodzeniem łączy ze sobą ubrania rockowe z tymi kobiecymi. Przeplata ze sobą trendy, kombinuje, wymyśla, tworząc tym samym własny styl. Poznajcie NESSTYLE.



Jak w kilku słowach określiłabyś swój styl?
Ciężko określić go w kilku słowach. Chyba najbliżej mu do różnorodnego street style'u. Często używam też mocnych (moich ulubionych), rockowych akcentów, jednak nie nazwałabym swojego stylu rockowym, choć często spotykam się z takim określeniem.  Z pewnością jest wyrazisty, trochę nonszalancki, wyraża mnie i to, co czuję.

Wiążesz swoją przyszłość z modą?
Nie wiem, jak potoczy się życie, jednak byłoby pięknie, gdybym mogła w przyszłości robić to, co teraz na większą skal. Chciałabym kiedyś dostać taką szansę, ale to raczej odległe marzenia...

Kto jest dla Ciebie ikoną stylu?
Szczerze mówiąc nie mam jednej ikony stylu. Inspiruje mnie wiele gwiazd i projektantów, jednak chyba jeszcze nikt nie zrobił na mnie tak piorunującego wrażenia, żebym mogła nazwać go swoją ikoną stylu.

Modowe marzenie?
Pojawić się na okładce VOGUE'a :D Haha, żartuję.
Chciałabym wziąć udział w jakimś fajnym modowym evencie, bo jeszcze nigdy nie miałam okazji.



 W jaki sposób tworzysz swoje stylizacje? Powstają spontanicznie, czy są raczej planowane?
Zdecydowanie spontanicznie. Wyrzucam wszystko z szafy przed zdjęciami, przebieram się kilka razy aż w końcu mówię: 'to jest to' i wychodzę ;) Stylizacje, które pokazuję na NESSTYLE to moje codzienne zestawy. Dokładnie w tych samych ubraniach chodzę na co dzień, łącząc je na przeróżne sposoby.

Ulubiona część garderoby?
Chyba legginsy! Zauważyłam, że od jakiegoś czasu nie chodzę w spodniach.  Legginsy zdominowały moją szafę. Uwielbiam je za wygodę i szeroką gamę wzorów i faktur.

Jakimi poradami mogłabyś podzielić się z naszymi czytelniczkami?
Modą należy się bawić, otworzyć się na nieznane dotąd połączenia. Trzeba wyczuć złoty środek, aby nie przesadzić. Prawda jest taka, że musi upłynąć trochę czasu zanim go znajdziecie. NESSTYLE ma już prawie rok, a dopiero niedawno poczułam, że jestem świadoma tego, co robię.


Czy zaliczyłaś jakąś modową wpadkę?
Ojj , żeby tylko jedną.
Dokończ zdania:

Gdybym była projektantką... nie pozwoliłabym się nudzić na swoich pokazach. Zorganizowałabym inną, niż standardowe oprawę. Mam sporo wizji w głowie.

Ludzie w moim mieście ubierają się... bardzo bezpiecznie. Rzadko kiedy ktoś wyróżnia się z tłumu.



Moda to dla mnie... zabawa i pasja ;)

Najgorszy trend jesień/zima 2011/12... folkowe i azteckie wzory na legginsach! Jakoś nie przypadły mi do gustu.

Więcej?

wtorek, 22 listopada 2011

Tej jesieni nie zmarzniesz z Levi’s®

Levi's w nadchodzącym sezonie powiększa ofertę odzieży wierzchniej, nowością są świetne kroje krótkich kurtek z futrzanymi wykończeniami. Nowe propozycje z pewnością staną się must have na mapie stylu w sezonie jesień/zima zarówno dla mężczyzn jak i kobiet.


Kobiece sylwetki Levi’s to kolejny sezon odwołania do klasyki – można wybierać zarówno wśród krótkich jaki i długich parek, puchowych kurtek z kapturem czy kraciastych wełnianych katan znanych doskonale fanom serii „Przystanek Alaska”. Damska kolekcja ma niezwykle ponadczasowy charakter, futrzane wykończenia kołnierzy i charakterystyczne zapięcia na duże drewniane kołki zamiast tradycyjnych guzików nadają oryginalny, miejski styl.


 Nowością w tym sezonie jest limitowana edycja kurtki z prawdziwej, owczej skóry, stanowiącej powiew zimowego luksusu. Płaszcze typu trencz z kapturem, puchowe kurtki oraz  klasyczna damska kurtka z czterema kieszeniami, wszystkie te mają niezwykle wysublimowane kroje i wykończenia. Zaprojektowane tak, by pasować niemal na każdą okazję - od klasycznych i casualowych form po wyrafinowane a jednocześnie proste kroje idealne na mroźne, zimowe dni. W tym sezonie dominującym motywem przewodnim męskiej kolekcji Levi’s jest militarny styl vintage oraz skóra. Kroje inspirowane są jednocześnie stylem wojskowym jak i odzieżą roboczą. Widoczne są wpływy tradycyjnych robotniczych parek, marynarskiego płaszcza, a także znanym głównie dzięki rybakom z Alaski puchowych kurtek z futrzanym kołnierzem, które sprawiają, że kurtki Levi's to absolutny must have nadchodzącego sezonu. Wśród propozycji Levi’s można znaleźć zarówno lekkie płaszcze, jak i te cięższe na mroźniejsze dni. Paleta kolorów przechodzi od głębokich błękitów i zieleni, aż po ciepłe, jasne brązy, które ocieplają jesienne szarości.



Projektanci Levi’s jesienno/zimową kolekcję stworzyli inspirując się kolorami i kształtami wielkich miast, skupiając się jednocześnie na wartościach wyznawanych przez markę - jakości wykonania,  trwałości i prostocie!

wtorek, 25 października 2011

Tally Weijl na zimę

W tym sezonie nie będziemy marznąć! Dzięki najnowszej kolekcji marki Tally Weijl stawimy czoła mrozom w niezwykle kobiecym stylu. 



Razem z dziewczyną Tally przenosimy się na dziką północ, gdzie futrzane botki, obszerne kardigany, ciepłe czapki i szale kreują zimowy look w nordyckim, wojowniczym stylu. Tej zimy nie musisz wybierać między komfortem i ciepłem noszenia a pełnym seksapilu lookiem. Jedyny dylemat przed jakim staje dziewczyna Tally to „Sexy czy sexy?”! Pełna pastelowych barw kolekcja to kompilacja grubo tkanych dzianin, ciepłej wełny, sztucznego futra i niezwykle dziewczęcych spódnic mini, wysokich obcasów i kobiecych dodatków. Kolekcja jest pełna kontrastów. Ogromne szale, wełniane swetry zestawione są z niezwykle kobiecymi spódniczkami, kolorowymi rajstopami i butami na wysokim obcasie. Pudrowy róż i delikatne szarości przełamane są przez najważniejsze kolory nadchodzącej zimy- miodową żółć i oraz fuksję. Soczyście różowe spodnie czy jaskrawa kurtka skutecznie ocieplą każdy zimowy outfit. 





Zachwycają też akcesoria! Ciepłe nauszniki, kominy, zabawne szale zakończone pomponami. W kolekcji butów i torebek nie brakuje inspiracji dziką przyrodą. Niezwykle trendową skórę węża znajdziemy zarówno na szpikach jak i idealnie dopasowanych do nich torebkach. Absolutnym hitem kolekcji są botki na wysokim, masywnym obcasie. Zarówno w dziewczęcej wersji wykończonej kożuszkiem jak i w odsłonie nieco bardziej rockowej- przypominające buty motocyklistów. Baw się modą razem z dziewczyną Tally a nie straszna Ci będzie żadna zima! 



wtorek, 18 października 2011

Laura Guidi

Kolekcja jesień – zima 2011/2012 jest pochwałą prostoty i hołdem złożonym współczesnej kobiecości. Triumfuje krawiecki minimalizm i stojąca za nim perfekcja wykonania. Klasyczne formy ubrań przełamują detale, dyskretne i subtelne, ale szalenie istotne i nadające sylwetce charakteru. Ponadczasowe fasony są mocno odświeżone.

Na uwagę zasługują kontrasty. Zarówno w sferze barw i tkanin: białe z czarnym, cienkie z grubym, jak i w zakresie stylistyki: grzeczne plisy, urocze spódnice, romantyczne koronki i niemal szkolne kołnierzyki pojawiają się w zestawach z seksowną skórą, luksusowym futrem, głębokim dekoltem lub mocno sportowymi akcentami. Starannie przemyślane połączenia szlachetnych tkanin, ponadczasowych fasonów i stonowanej kolorystyki powstały z myślą o kobiecie, która w modzie szuka elegancji i sprawdzającej się na co dzień funkcjonalności. To autorska propozycja, która na pierwszym planie stawia kobietę, jej potrzeby i aktywne życie.

Kolekcja, która gwarantuje kobietom nienaganny i stylowy wygląd w każdych okolicznościach.  Dopełnieniem kolekcji ubrań jest linia ekskluzywnych dodatków. Laura Guidi to również autorska, ręcznie wykonana biżuteria, małe dzieła sztuki w postaci malowanych apaszek oraz szalenie modne, bardzo kobiece długie rękawiczki i efektowna kolekcja pasków. Wszystko spójne wzorniczo i kolorystycznie.


sobota, 27 sierpnia 2011

Moda. Czy aby na pewno dla dzieci?


Ostatnio głośno było za sprawą 10-letniej modelki Thylane Blondeau, która wzięła udział w kilkunastu sesjach zdjęciowych. Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak nawet niemowlaki grają w reklamach czy filmach (patrz: kariera bliźniaczek Olsen), gdyby nie fakt, iż kampanie, w których występowała pokazywały ją jako kobietę, a nie, jako małą dziewczynkę.

Ta sytuacja sprowokowała dyskusję na temat miejsca dziecka w show - biznesie, a nas zachęciła do refleksji nad propagowaną przez koncerny odzieżowe modą dla najmłodszych. Odkąd sięgniemy pamięcią (a zdjęcia brutalnie utwierdzą nas w przekonaniu) w dzieciństwie ubierani byliśmy raczej bez polotu - jeśli mieliśmy okazję urodzić się podczas komunizmu, rodzice zakładali na nas wszystko to, co zdołali kupić w peweksie, tudzież odziedziczyć po innych członkach rodziny. Donaszaliśmy ubrania po starszym rodzeństwie lub otrzymywaliśmy paczki od rodziny ze Stanów z ukrytymi w środku skarbami. Tylko nieliczni z nas, w wieku szczenięcym wyglądali dobrze, ale nikt z tego powodu nie był nieszczęśliwy.




Aktualnie sytuacja odwróciła się o 360 stopni. Rynek dziecięcy stał się jedną z najbardziej dochodowych branż, a decyzja o zakupie wózka stała się równie ważna, jak moment, w którym kupowaliśmy swoje pierwsze auto. Ogromny potencjał dostrzegły w tym również marki odzieżowe, które zaczęły poważniej traktować modę dla najmłodszych. Dlatego też od kilku dobrych sezonów oglądać możemy lookbooki z coraz to wymyślniejszymi stylizacjami dla dzieci, kampanie reklamowe oraz pokazy mody z udziałem tych właśnie. Pytanie pojawia się natomiast w momencie, kiedy zastanowimy się, dla kogo tak naprawdę organizowane są te wszystkie akcje marketingowe? Dla dzieci, które przecież w wieku kilku lat nie są na tyle świadome, by móc wybierać odpowiednie ubrania, czy raczej dla ich rodziców, którzy świadomi wszechobecnego wyścigu szczurów od najmłodszych lat chcą dbać o wizerunek dziecka?





Nic w tym zdrożnego, w końcu każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej, jednak czasami warto na chwilę przystopować i zapytać samo dziecko, w co chce się dzisiaj ubrać - być może spadnie odsetek dzieciaków wyglądających karykaturalnie, bo przebranych, tych wyglądających jak starzy-maleńcy i tych szalenie modnie ubranych, którzy pod trendy płaszczykiem chowają smutną twarz, bo mama nie pozwala bawić się w piaskownicy, by czasami nie ubrudzić drogocennego ubranka...

fot. Finger in the nose, Zara

wtorek, 23 sierpnia 2011

Mad Men Collection w sieci sklepów Banana Republic

11 sierpnia okazał się szczęśliwym dniem dla wszystkich fanów serialu Mad Man. To właśnie wtedy w sklepach marki Banana Republic światło dzienne ujrzała kolekcja inspirowana tą kultową już produkcją.

Od dawna wiadomo, iż kinematografia ma ogromny wpływ na współczesny rynek odzieżowy. Postaci ze szklanych ekranów potrafią nas zainspirować, zmienić myślenie o modzie, a także skłonić do metamorfoz i zabaw własnym wizerunkiem. Po sukcesach takich seriali, jak: Sex and the City czy Gossip Girl, dzięki którym miliony kobiet zapragnęły wyglądać jak ich ulubione bohaterki, producenci filmowi wyczuli zapotrzebowanie na kreowanie postaci, które będą ikonami i autorytetami w dziedzinie mody. I o ile w tych wcześniejszych produkcjach do rewolucji we własnych garderobach zachęcały przede wszystkim panie, o tyle w filmie Mad Men inspirują zarówno kobiety, jak i mężczyźni.



Mad Men to amerykański serial rozgrywający się w Nowym Jorku lat 60-tych, a cała akcja skupia się w agencji reklamowej Sterling Cooper. Film bogaty jest nie tylko w ciekawą, skupiającą uwagę widza akcję, ale także w inteligentne dialogi oraz inspirującą warstwę wizualną, ze strojami na czele. To właśnie stylizacje są jednym z mocniejszych akcentów serialu, nic więc dziwnego, że marki odzieżowe dostrzegły w nich potencjał i zdecydowały się na przeniesienie odrobiny fikcyjnego świata do rzeczywistości.

Janie Bryant, stylistka serialu we współpracy z amerykańską siecią odzieżową Banana Republic stworzyła linię ubrań inspirowaną głównymi bohaterami. Cała kolekcja utrzymana została w duchu lat 60'-tych XX wieku i łącznie składa się na nią  około 65 produktów, wśród których odnaleźć możemy zarówno garderobę damską, jak i męską, ubrania oraz dodatki.

Być jak Betty i Don



Linia damska opiera się głównie na rozkloszowanych spódnicach z podwyższonym stanem, koronkowych sukienkach, dopasowanych kardiganach i stylowych spodniach typu cygaretki. Wszystkie te elementy, łącznie z charakterystycznymi akcesoriami w motyw panterki, przywodzą na myśl eleganckie damy, znane nam ze starych filmów. Z jednej strony dystyngowane i poprawne, z drugiej niesamowicie kobiece i seksowne.
Ceny wahają się od 39,5$ do 250$.



Linia męska bazuje na dopasowanych garniturach, wąskich spodniach, wełnianych swetrach oraz budujących nonszalancki wizerunek dodatkach: kapeluszach typu fedora, jedwabnych krawatach oraz chustkach.
Ceny wahają się od 10$ do 375$

Kolekcja dostępna jest na stronie: WWW.bananarepublic.gap.com

piątek, 5 sierpnia 2011

Androgeniczna moda


Można śmiało rzec, że w modzie widzieliśmy już praktycznie wszystko. Wszelkie nowinki są właściwie przetworzonym wzorcem z przeszłości, urozmaiconym nową, futurystyczną wizją. Projektanci często szokują, zaskakują i skłaniają do refleksji nad swoimi dziełami.  Nie dziwi nas już dzisiaj fakt, że po erze podkreślania przez kobiety ich atutów, teraz nadchodzi moda na przenikanie się obu płci, im granica mniej widoczna, tym lepiej.



Boy or girl?
Wg sieciówek, takich jak: Topshop czy Urban Outfitters styl "New mod" to jeden z dominujących trendów nadchodzących sezonów. Charakterystycznymi elementami garderoby kobiecej są: bardzo obcisłe spodnie cygaretki typu ankle boots (kończące się nad kostką), przydługie marynarki wzorowane na tych, lansowanych przez młodzież z brytyjskiej subkultury Teddy Boy w latach 50-tych XX wieku. Jeśli spódnice, to tylko te o kroju ołówkowym, z podwyższoną talią, zwężające się ku dołowi. Do tego obowiązkowo buty creepersy i całość dopełniona żywym miksem wzorów, kolorów i faktur.


Modowe wcielanie się w rolę płci odmiennej od kobiecej działa również w drugą stronę, zapoczątkowane przez takie gwiazdy, jak chociażby Dawid Bowie, przybiera aktualnie na sile - promując modeli pokroju Andreja Pejic'a czy choćby nie wybiegając poza rodzime podwórko, artystów, takich jak: Maddox czy Michał Szpak.

(Topshop, Zara, Urban Outfitters)

Współczesne lata 60-te

Przez środek wielkiego miasta z dzikością w oczach, włosem łaknącym podmuchu wiatru i z nadgarstkami wyperfumowanymi ideą, mkną pewne siebie kobiety. Ubrane w seksowne, dopasowane ubrania są wybrankami XXI wieku. Jedynie krótkie, filuterne płaszczyki zdradzają, że w ich duszach drzemie historia.

Kreatorzy firm odzieżowych, zainspirowani kinem lat 60-tych, postanowili zaproponować swoim klientkom fasony charakterystyczne dla tamtego okresu. Fascynacja czasami Brigitte Bardot jest również tematem przewodnim kilkunastu pokazów światowych kreatorów, jej ślady odnaleźć możemy bowiem w jesienno-zimowych (2011/2012) kolekcjach takich domów mody, jak: Prada, Moschino, Jil Sander, Bottega Veneta czy Fendi.
Zimą spędzamy znacznie więcej czasu w okryciach wierzchnich, niż podczas jakichkolwiek innych pór roku. Warto więc zadbać, by oprócz klasycznych, ponadczasowych płaszczy, w naszych szafach znalazły się również nieco bardziej reprezentatywne egzemplarze.
Spora większość sklepów sieciowych, w swoich jesienno/zimowych kolekcjach prezentuje płaszcze nawiązujące stylistyką do nurtu retro. Za pomocą detali uwspółcześnione zostały one jednak na tyle, że przypadną do gustu nie tylko fankom odzieży vintage. W kolekcji odnajdziemy przede wszystkim dwurzędowe płaszcze typu baby doll, z charakterystycznym okrągłym kołnierzykiem, długością rękawów 7/8 oraz wszytym na wysokości łopatek klinem.


 (Topshop)
Projektanci marek odchodzą od tradycyjnej konwencji, przełamując klasyczne formy innowacyjnymi dodatkami: kołnierzykiem przewiązywanym ozdobną tasiemką, futrzanymi wykończeniami rękawów czy oryginalną grą kolorów. Nowa, zaskakująca forma, ma poniekąd odzwierciedlać cechy kobiet naszych czasów: dynamiczne (stąd charakterystyczna długość maksymalnie do połowy uda, ułatwiająca poruszanie się), świadome swojej wartości (ten fason najlepiej czuje się w towarzystwie obcisłych, dopasowanych spodni lub ołówkowych spódnic).

poniedziałek, 11 lipca 2011

Lena Hoschek S/S 2012

Sezon letni 2011 w pełni, a my już dziś wiemy, co będzie się nosić w wakacje, ale za rok! Cykl tworzenia ubrań jest niezwykle czasochłonnym etapem, bowiem od samego zaprojektowania do dostarczenia produktów odbiorcom mija sporo czasu: po drodze należy wcielić ideę w życie, znaleźć kupców, uszyć zamówioną liczbę rzeczy, zrealizować projekty indywidualne... Stąd właśnie to wyprzedzenie. Dziś znamy projekty z 2012 roku, choć będzie można je kupić nie wcześniej, niż właśnie przed kolejnymi wakacjami.

Podczas letniej edycji targow Bread&Butter w Berlinie zaprezentowanych zostało kilkadziesiąt kolekcji wiosna/lato 2011. Wśród nich, znalazł się także pokaz Leny Hoschek.

Propozycje Leny na letni sezon przyszłego roku nie różnią się jakoś specjalnie od kolekcji na sezon aktualny. Ta niezwykle utalentowana projektantka od początku swojej kariery (a zaczęła ją już w wieku 24 lat) podąża jednym, utartym szlakiem, który można zdefiniować krótko i treściwie, używając określenia "pin up".

 
Jak w każdej jej kolekcji, czy to letniej, czy zimowej, mamy do czynienia z niesamowitym ładunkiem kobiecości, sensualności i jednocześnie zabawy formą. Tworząc swoją najnowszą linię S/S 2012, artystka inspirowała się m.in włoskim folklorem, co widać przede wszystkim na wzorach ubrań oraz w dodatkach - zalotnie spuszczony kapelusz przywodzi na myśl filmy Felliniego, z 'La dolce vita' na czele.


Projektantka nie kryje również swojej fascynacji seksownymi i wpływowymi kobietami lat 50'-tych. Czerpie od nich wdzięk i zmysłowość, ale jednocześnie, potrafi dodać swoim projektom nieco nonszalancji i szczyptę współczesności, która nie zaburza wizji stylu pin-up, a dodaje jej  piknaterii.
Dominującą częścią garderoby są mocno rozkloszowane, zwiewne sukienki z charakterystycznie zaznaczoną talią, pojawiają się również spódnice - ołówkowe - by za pomocą gorsetowej góry zaakcentować biust, lub szyte na planie koła - rozłożyste spódnice, rozszerzające się ku dołowi.

 

źródło zdjęć: Berlin Fashion Week

Podczas kiedy inni projektanci starają się szokować odbiorców wymyślnymi kontrowersyjnymi strojami rodem z filmów fantasy, futurystycznymi wizjami i rzeczami zdecydowanie 'not-ready-to-wear', Lena Hoschek, pomimo swej przewidywalności (umówmy się, że jednak porusza się w znanych jej terenach) wciąż dostarcza nam przyjemności z oglądania jej ubrań. Inteligentne nawiązywanie do korzeni, czerpanie esencji z nurtu klasycznego i w koncu zabawa stylem retro, sprawia, iż jej kolekcje są jedyne w swoim rodzaju, a przecież tak naprawdę nie tworzy nic, czego byśmy wcześniej nie widzieli.